Wirtualne miasto

- Hmm, o mojej rodzinie? - zdziwiła się - No cóż. Zbyt dużo, żeby opowiedzieć o niej w ciągu kilku minut. Ale ogólnie jest bardzo fajna. Pamiętam, jak... Jak miałam kilkanaście lat i jeździliśmy wszys ...

- W porządku, to nie jest narzucanie się. O ile będę miała wtedy czas.

- Taak. - powiedziała z pełnymi ustami - Chciałam zrobić jakieś tradycyjne, szwedzkie danie, ale po pierwsze nie wiedziałam, czy będzie Ci smakować, a po drugie nie miałam tyle czasu i składników. Jak ...

- Nie, nie przeszkadasz, naprawdę. - powiedziała Keri szybko - Hm, więc... Poczkekaj chwilę, możesz obejrzeć sobie telewizję, ja zaraz wracam.
Poszła szybko do kuchni. Rozejrzała się zdenerwowana. Co ...

- Pewnie też się przyzwyczaję. - powiedziała i spojrzała na zegarek - Wiesz, o tej porze zwykle jem kolację, mogłabyś poczekać 10 minut, to bym przygotowała i byśmy zjadły, hm? - spytała.

- Szczerze to nie lubię dużych miast. Może nie tyle, że nie lubię, tylko... Prawie całe życie spędziłam w małym miasteczku i nie jestem przyzwyczajona do tego tłumu na ulicach, korków, hałasu... Hm. P ...

- Ze Szwecji. Z małego, uroczego miasteczka Lickershamn. To jest na Gotlandii. Hm, Anglia... Jak tam się żyje?[/code]

- Nie, po prostu... Nie wypada mieć bałaganu, jak ma się gościa. Zaczekaj chwilę, zaparzę herbatę.
Wróciła po chwili z dwoma kubkami gorącej herbaty i piernikami.
- Skąd jesteś? - spytała, bo nie ...

O raany. Jasne, że mam to gdzieś. Ja mam wszystko gdzieś. Tylko nie rozumiem waszych kłótni. Normalnie jak w telenoweli. "Ty mi zniszczyłaś forum!" "Nie, to ty mi zniszczyłaś forum!&quo ...

Keri skinęła głową.
- Więc... Jess. Wejdź. Chcesz się czegos napić? A może coś zjeść? - zaprowadziła gościa do salonu. Spojrzała na stół. "No nie!" - pomyślała, gdy zobaczyła bałagan. Zacz ...

Luudzie. A teraz słuchajcie, bo powiem coś mądrego. Dlaczego wy się kłócicie? Czy to takie ważne, na kogo forum się pisze? Normalnie jak małe dziewczynki. Kto ma najładniejszą lalkę, ten jest najlepsz ...

- Hmm, dzień dobry... Proszę wejść - Keri otworzyła szerzej drzwi - Nazywam się Kerstin Settergern. Ale proszę mi mówić Keri. Mam nadzieję, że... Że nic nie zrobiłam... Że to tylko taka zwyczajna wizy ...

Keri nacisnęła pauzę na wieży i nasłuchiwała. Wydawało jej się, że ktoś pukał. A może to złodzieje? Weszli do domu? Ukradną jej wszystko, a ją zabiją? Keri uśmiechnęła się pod nosem. Przecież to niemo ...

Hm, a co, nie mogę tu nic pisać? Wink

Mi to tam wisi, gdzie piszę i czy tam jest dużo ludzi Razz

Keri wróciła do domu. Włączyła płytę, którą właśnie kupiła.