Wirtualne miasto

Fala

Przecież wszyscy kochamy zwierzaki! Jeśli kupisz zwierzątko, napisz o tym w sygnaturze. Pamiętaj, aby dbać o swojego pupila!
Pies - 45$
Kot - 35$
Chomik - 20$
Królik - 25$
Świnka morska - 25$
Papuga - 30$
Ryba/szt. - 2$
Legowisko/klatka/akwarium - 30$
Smycz - 15$
Obroża - 10$
Pokarm - 20$
Trociny - 18$
Miseczki - 15$
Zabawka - 15$

Trish

Trish weszła do sklepu. Rozejrzała się. - Czy jest tu jakaś obsługa? Mam zamiaru kupić kota. Od razu też kelgowisko, karmę, zabawkę i miszeczkę. Dziewczyna wybrała zwierzaka. Postanowiła wstąpic tu w najblizszym czasie, by go odebrać.

Fala

OOC: Jeśli nie ma sprzedawcy, napisz że weszła, kupiła, wyszła: no problemo. I potem pamiętaj o odjęciu sobie z sygnatury tych pieniędzy!

polcia

Margaret weszla do sklepu. Rozejrzala sie po klatkach i za lada. Na drzwiach wywiesila karteczke "otwarte". Postanowila zajac sie klatkami bo byly juz zabrudzone. Kiedy skonczyla, nasypala wszystkim jedzenie i zaczela rozgladac sie na zapleczu.

Fala

Jess weszła do sklepu. Od razu zauważyła siedzącą za ladą, mile wyglądającą kobietę. Od razu sobie przypomniała, że ostatnio przyjmowała kogoś na stanowisko sprzedawcy w tym sklepie.
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się. - Chciałabym kupić chomika. Są?

Fala

Jess nie czekała na odpowiedź. Wybrała jednego z wielu słodkich chomików. Dokupiła jeszcze klatkę, trociny i paczkę pokarmu. Razem zapłaciła 88$. Wzięła zakupy i wyszła.

OOC: Napisz sobie w sygnaturze, że pracujesz jako sprzedawca.

polcia

Margaret siedziala juz w sklepie dobrych pare godzin i jak nareazie miala tylko jedna klientke. Postanowila zadbac o zwierzaki po czym ubrala sie, zmienila plakietke na "zamkniete" i wyszla.

polcia

Punktualnie o godzinie 10.30 Margaret otworzyla sklep, nakarmila zwierzaki i wyczyscila pare klatek. Potem troche zamiotla. "Hmmm, jak juz kupie sobie dom, to kupie pare zwierzatek. Nie moge bez nich zyc... Ale najpierw trza znalezc dom. Juz se nawet jeden upatrzylam! Hehe. Nudno tu... Moze wyjde na chwile i kupie cos do czytania..." Margaret postanowila wywiesic tablicze "zaraz bede" i udala sie na poszukiwanie kiosku badz innego sklepu tego typu.

polcia

Dziwczyna ponownie weszla do sklepu, wywiesila "otwarte" po czym zasiadla za lada i wziela sie za lekture.

polcia

Jako ze nie miala zadnych klientow, nakarmila zwierzeta i zamknela sklep.

polcia

Margaret weszla do sklepu. Od razu nakarmila zwierzeta i wyczyscila pare klatek. Potem zamiotla. "Hmm, skoro juz mam wlasny dom, to moze kupie sobie w koncu jakiegos zwierzaczka? Hmmm... Och, kroliczka! Ten juz od dawna mi sie podoba! Jeszcze klatke, pokarm, wiory i miseczka... To daje...okragla sumke 103$! Zem sie wykosztowala..." Margaret odliczyla pieniadze i wsadzila do kasy. Potem usiadla za lada i czekala na klientow.

Fala

Jess weszła do skpeu. Poprosiła zabawkę dla swojego chomika. Po krótkim namyśle dokupiła jeszcze paczkę pokarmu. Położyła na ladzie 35$ i wyszła.

polcia

Caly dzisiejszy dzien Margaret nie miala klientow. Wczoraj zdarzyla sie pani burmistrz, ale dziewczyna byla troche niewyspana i zla i nawet nie odezwala sie do klientki. Tego dnia byla w jeszcze gorszym nastroju bo nie bylo klientow. Tak wiec sprzatnela (nic innego nie bylo do roboty), nakarmila zwierzaczki i zamknela sklep. Wracala do domu.

Rachel

Rachel weszła do sklepu. Spojrzała na pieski. Tak bardzo chciała mieć psa. Nagle jej uwagę przykuła pewna suczka.
-Chce ją kupić. I jeszcze smycz, legowisko, miseczkę, piłeczke, pokarm, smycz i obrożę-zapłaciła 150$ i wyszła z pieskiem.

polcia

Margaret weszla do sklepu. Wczoraj udalo jej sie sprzedac pieska. Cieszyla sie ze kolejne zwierze znalazlo dom. "Ale ja nadal nikogo tu nie znam... czuje sie conajmniej samotna... dobrze ze mam was, zwierzaki! Moze powinnam sie gdzies pokrecic gdzie jest duzo ludzi?". Margaret stwierdzila ze w najblizszym czasie pozna kogos.