Wirtualne miasto

Fala

Tu można spędzić miło czas i stracić na wadze. Wstęp kosztuje 10$. Każdy dostaje darmową butelkę wody gazowanej! Mamy tu też basen. Prowadzimy specjalne zajęcia z jogi, karate, a także z aerobiku i aqua-aerobiku.

Trish

Trish weszła do siłowni. Była tu pierwszy raz. Szczerze nigdy nie chodziła na siłownię. 'Trzeba w końcu spróbować' Poszła na basen, a potem na zajęcia jogi. Uśmiechnięta i wypoczeta wyszła.

Ashley

"Jak ja siebie zaniedbałam! Teraz trzeba się wziąść do roboty. No to idę na aerobik! To do roboty:)"
-Uffff ale to było męczące!!!! Nio ale co nie robi się dla swojego pięknego ciała.
Gdy skończyła zajęcia aerobiku poszła jeszcze do fryzjera i do salonu piękności.

Rachel

Rachel z Xeną weszła do budynku. Znalazła się przed trzema dużymi drzwiami. Szybko znalazła napis
ZAJĘCIA JOGI
Weszła do sali. Zobaczyła wieże stojącą przy ścianie i drabinki. Wzrokiem znalazła drzwi z napisem
TRENER ZAJĘĆ
Kiedy tam weszła, oniemiała. W pokoiku był mały telewizor, kanapa, stolik i mnóstwo szafek. W jednych były przyrządy pomocnicze, w drugich notatniki i przyrządy do pisania, a w jeszcze innych to czego szukała, tam były stosy płyt. Zdjęła smycz Xenie i przebrała się w dresy. Zrobiła sobie kawę i usiadła czekając na pierwszych ćwiczących.

Mike

Mike wszedł na teren siłowni. W końcu teraz pracuje jako ratownik, więc powinien dbać o formę. Zapłacił przy wejściu i zaczął ćwiczyć w swoim stroju, który składał się z luźnej koszulki (gdy się bardzo pocił, zdjemował ją. Wtedy ukazywała się umięśniona klata) i równie luźnych krótkich spodenek.

Rachel

Rachel zobaczyła przystojnego faceta. Podeszła do niego.
-Cześć mięśniaku. Jestem Rachel. A ty?-zapytała zalotnie

Mike

- Cześć. Nie znamy się. Mike jestem. - odpowiedział, nie zauważając tego w jaki sposób dziewczyna to powiedziała.

Rachel

"Ciężko będzie go zdobyć, ale to wyzwanie"-pomyślała.
-No więc może byśmy gdzieś się wybrali. Zaraz kończę prace.

Mike

- Hmm... - obejrzał ukradkiem dziewczyne, a stwierdzenie było optymistycznie. - Chętnie. A właściwie to jak masz na imię?

Ashley

-Przepraszam że przeszkadzam w pofawędce ale przyszłam na zajęcia jogi! Można?
"No widzę że ten Mike ma powodzenie!!!"

Rachel

Rachel zawiodła się. Szepnęła Mike'owi że nie może teraz jednak.
-Dobrze, proszę się zrelaksować pójdę po muzykę- po chwili wróciła. Włączyła bardzo spokojną muzykę.
-Dobrze, a teraz.....- zaczęła prowadzić zajęcia.

Ashley

-Och to dobrze bo już myślałam że nie zdąże!
"Oj chyba nie udałą im się pierwsza randka! I to przeze mnie. Co za pech:("

Rachel

Po półtorej godziny zajęcia się skończyły.
-Czy zapłaciła pani 10$ przy wejściu? A może chce pani się zapisać na regularne zajęcia? Odbywają się w soboty i niedziele. Za darmo w te dni. Jeśli pani się zapisze.

Ashley

-Nie zapomniałam bardzo przepraszam! Już płacę. Tak chętnie się zapisze! To do widzenia.
Zapłaciła 10$ i wyszła.

Rachel

Rachel zapisała kobietę na liste.
-To co? Idziemy?- zapytała Mike.
-Gdzie możemy isc?