Wirtualne miasto

Trish

-Trzebabyło by się jej spytać. Chętnie jutro pójdę. i tak chciałam iść, więc wiesz.

polcia

- Tak? To dobrze. Ale nie wiem, jak mi sie dzien ulozy... Mozliwe ze dopiero pod wieczor bede mogla... Ale to sie jeszcze zobaczy. A czy przypadkiem nie twoj kuzyn ma tu niedlugo przyjechac? Cos mi sie obilo o uszy.

Trish

-Tak, tak. Dobrze ci się obiło Smile

OOC: musze go nakłonić, aby zaczął pisać

polcia

- Fajnie. A kiedy przyjedzie? A ile ma lat?

OOC: hehe, ja napisalam do moich kolezanek ze jak chca to moga sie tu wlaczyc Smile

Trish

-Nie wiem, ma tam jeszcze pare spraw do załatwienia. ma 22 lata.

polcia

- Och, cholera ale ja stara jestem... - Margraet skonczyla lody i ciastko, i zaczela popijac herbate - pytalam cie juz czy masz lub mialas chlopaka?... chyba tak...

Trish

-Chyba nie. Mieć miałam, a teraz nie mam. A ty?

polcia

- W sumie to... hmmm, tak nie za bardzo. Nie, nie mialam. - dziewczyna skonczyla herbate - Hmm, moze juz pojde? Jutro musze wczesnie wstac. To jakos sie umowimy jutro?

OOC: na 9 do kosciola...uch, wszystko przez bierzmowanie Smile

Trish

-To się jeszcze zgadamy, ale może coś około 18.

polcia

- Dobrze moze byc. Moze mi sie uda i zdarze. No to dzieki za mily wieczor! Dobranoc! - Margaret wstala i poszla do domu.

Trish

-Dobranoc. trish zapłaciła i udała się do domu.

Fala

Jess weszła do kawiarenki i usiadła obok lady.
- Poproszę kebab i colę. - powiedziała, zdejmując kurteczkę. Na dworzu było bardzo ciepło, nareszcie się rozpogodziło po tej strzasznej plusze...

Trish

Trish weszła do kawiarenki. Była głodna, a nic nie miała w lodówce. Zamówiła pizzę i usiadła czekająć na zamówienie. Postanowiła zagadać do pani burmistrz.
-Witam, jestem Trish Johanssen.

Fala

- Jessica Green. - powiedziała szybko Jess, wdząc podchodzącego do niej kelnera.
- Cola? - spytał.
- Tak, dla mnie. - wyciągnęła rękę po napój. - A więc, Trish... - zwróciła się do nowej znajomej. - Czym się zajmujesz?

Trish

-Ogólnie to studiuję dziennikarstwo,a teraz sprzedaję w butiku. No ciebie to pytac nie będę, bo wkońcu jestes burmistrzem. Trish uśmiechnęła się. -Jak zostałas burmistrzem?