Wirtualne miasto

Fala

OOC: Ale sobie pogadam, jak on też poszedł :/

Beatriz

OOC:on tak ma...
Bea siadła na kanapie naprzeciwko Jess.
- Aaa, w porządku - Beatriz znów się uśmiechneła. - A u ciebie?

Fala

- Nooo nic... Chociaż nie. Ostatnio rozmawiałam z moją koleżanką z rodzinnego miasta, Caroline Brown. Zamierza przyjechać.

Beatriz

- Fajnie. Znów ktoś nowy.

Fala

- Nieeee... Nie na zawsze. Tylko na parę dni. Ma już męża... I córeczkę. Przyjedzie z nimi. - uśmeichnęła się do Beatriz. - Mam nadzieję, że dogadam sie z mężem. Jest Francuzem.

Beatriz

- Uuu, Francuz? Fajnie... Ej, a wiesz kiedy jest ten ślub Ash?

Jason

jason chwilę słuchał babskiej pogawędki, ale mu się nudziło i poszedł do pracy, calując Beatriz w policzek na pożegnanie.

Fala

- Nie mam pojęcia! Ciągle jest przekładany... Jeszcze do tego dojdzie, że w ogóle nie będą mieli tego ślubu... Oczywiście, nie życzę im tego. Mi to się w życiu miłosnym nie układa, więc nie mam co się wypowiadać... Ale Ty... Ty i Jason... To coś poważnego?

Beatriz

Bea popatrzyła za wychądzącym Jasonem i spojrzała na Jess. Skinęła głową i się uśmiechnęła.
- Nom. Jest taki słodki... Jess, na każdego jest czas... No mogliby się zebrać jakoś i ustalić datę... Wiesz, na samym początku to ja myślałam, że to wszystko żart. A tu proszę, już się zaręczyli i zaraz ślub se walną...

Fala

- Nie wyglądali na takich, co mają się pobrać. Nie wiedziałam w ogóle, że Ash coś czuje do Tina. Był Mike i Daniel, ale Tin...? - spojrzała na zegarek. - Bea, muszę już iść. Wiem, że krótko pogadałyśmy, ale cóż... Praca wzywa! No to pa! - wstała i ruszyła do wyjścia.

Ashley

OOC: Ładnie to tak mnie obgadywać?!?!?! <foch> Razz

Beatriz

OOC:my nie obgadujemy. my sie dzielimy swoimi pogladami.
Bea pozegnała się z Jess i poszła do kuchni zrobić coś do jedzenia.

Ashley

OOC: Dobra, dobra Wink

Beatriz

Bea zrobiła potrawkę z ziemniaków i pomidorów. Wzięła porcję, a resztę zostawiła dla Jasona. Siadła z miską przed tv. Gdy zjadła poszła zmyć naczynia i ruszyła na górę, wcześniej biorąc torbę Jasona. Położyła ją w jego pokoju i ruszyła do łazienki. Umyła się i ubrała w piżamkę z Atlantica. Wskoczyła do łóżeczka i wzięła książkę. Poczytała trochę i po chwili zasnęła.

Beatriz

Bea obudziła się i poczłapała ( :] ) do łazienki. Ubrała dżinsy i bluzę i zeszła do kuchni. Zrobiła śniadanie, wyciągnęła tależe i zaparzyła herbatę. Wzięła to do salonu,siadła na kanapie i zaczęła konsumować oglądając telewizję. Gdy skończyła poszła postprzątać w kuchni i wyszła.