Wirtualne miasto

Beatriz · Wysłany: Czw 12:51, 30 Mar 2006 Temat postu:

Bea obudzila sie wczesnie rano. Zeszla na dol i zjadla platki z mlekiem. Potem poszla sie umyc i ubrac. Zajrzala do pokoju Ignacego - jeszcze spal. "A niech spi, dobrze ma... Napisze mu informacje, jak zwykle, hehe" Tak wiec napisala "Dzien dobry bardzo! Ide do pracy. Zajrzyj do biura pracy, moze sa juz jakies inf. A, bede ci wdzieczna jak zrobisz zakupy. Ale nie musisz jak nie chcesz. Do zobaczenia pozniej. Beatriz." Polozyla kartke na stole w kuchni i wyszla.

goldi · Wysłany: Czw 16:31, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ignacy obudził się. Wstał. POszedł do łazienki. Miał bardzo dobry nastrój. Zjadł skromne sniadanko. Przeczytał kartkę. Postanowił isć do biura, a w drodze powrotnej na zakupy. Wyszedł więc z domu.

goldi · Wysłany: Czw 16:51, 30 Mar 2006 Temat postu:

PO zrobionych zakupach Ignacy wrócił do domu. Postanowił ugotowc jakiś wystawny obiadek-nie bawem się wyprowadzi od Beatriz i nie będzie juz jej siedział na karku. Poszedł do kuchni i rozpakował zakupy.

Beatriz · Wysłany: Czw 17:41, 30 Mar 2006 Temat postu:

Bea wrocila do domu. Zauwazyla Idzia krzatajacego sie po kuchni - zrobil obiad - jak milo! Siadla wiec do stolu razem z przyjacielem i zaczela jesc. Po skonczeniu posilku poszla do lazienki, wziela szybki prysznic, zrobila sobie makijaz. Znalazla w szafie jakis fadny ciuch i poszla do salonu poogladac chwile tv.

Beatriz · Wysłany: Czw 17:56, 30 Mar 2006 Temat postu:

Bea wylaczyla telewizor. Pozegnala sie z Ignacym i wyszla.

Beatriz · Wysłany: Czw 18:38, 30 Mar 2006 Temat postu:

Bea wróciła do domu. Nie była głodna. Myślała o Jasonie. Był raczej małomówny. Siegnela po książkę wypożyczoną z biblioteki i zagłębiła się w lekturze.

Beatriz · Wysłany: Pią 11:26, 31 Mar 2006 Temat postu:

Bea przebudziła się. Leżała na kanapie przykryta kocem. "Pewnie Ignacy nie chciał mnie budzić, więc przykrył kocem... " Wstala i poszła do łazienki. Po odświeżeniu się i ubraniu zjadła kanapki z szynką i pomidorem i wyszła.

lady_cocee · Wysłany: Pią 14:51, 31 Mar 2006 Temat postu:

Angela zastukała do pierwszych drzwi, które zdaje się jej należały do Beatriz. Włożyła zaproszenie do skrzynki i poszła dalej,

Beatriz · Wysłany: Pią 21:57, 31 Mar 2006 Temat postu:

Bea wyjrzala przed dom.
- Ojej! Zaproszenie! A moze jeszcze zdarze?
Pobiegla do lazienki, umalowala sie i wyszla.

Beatriz · Wysłany: Pią 22:50, 31 Mar 2006 Temat postu:

Bea podeszla pod dom. Weszla do srodka. W jednym z pustych jeszcze pomieszczen zrobila "pokoj Kreski". Polozyla tam jej legowisko, miseczki napelnila jedzeniem i swieza woda.
- To dobranoc! Beatriz poszla na gore do sypialni, przebrala sie w pizamke i polozyla do lozka. Chwile czytala ksiazke, a potem zasnela.

Beatriz

Beatriz stała w kościele w długiej sukni ślibnej. Wyglądała pięknie. Stojąc przy ołtarzu zauważyła pana młodego. Był dość daleko, więc nie rozpoznawała rysów twarzy. Ale działo się coś dziwnego. Z każdym krokiem twarz i cała sylwetka pana młodego rozmazywała się i rozmazywała...
Beatriz otworzyła oczy. Śniło jej się coś bardzo dziwnego. Nie potrafiła tego zinterpretować. Może to znaczyło, że wyjdzie za mąż za kogoś, ale wcale tego nie che? A może, że jeszcze nie wie, kim może być pan młody... Wstała i poszła do łazienki. Popatrzyła w lustro. Była zaspana, bez żadnego makijażu, ale i tak wyglądała bardzo ładnie. Umyła się i ubrała, a potem zeszła do kuchni. Zjadła kanapki z szynką i żółtym serem. Nie wiedziała co robić, więc wzięła Kreskę na spacer.

Beatriz

Bea wróciła ze spaceru. Dała psu jeść i pić. Poszła do kuchni i zrobiła sobie herbatę. Siadła w salonie i włączyła telewizję. Zastanawiała się, kiedy jest otwarcie Hause Show.

Beatriz

Bea była załamana. Nie może siedzieć cały dzień i czekać do 18.00, nie wiedziała nawet, czy on przyjdzie. Poszła do gabinetu na górę i zaczęła przeglądać oferty domów jednorodzinnych w okolicy. Ignacy był od niej tyle starszy, a to ona o niego dbała. Ale czego się nie robi dla przyjaciół?!

Jason

Jason zapukał.

goldi · Dołączył: 23 Mar 2006 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ignacy poszedł wreszczie do pracy.