Wirtualne miasto

VoX

Susanne westchnęła. O tak, żeby ta chwila nigdy się nie skończyła... Ale na pewno spędzą ze sobą jeszcze wiele miłych chwil!
- Chcesz się czegoś napić? Albo coś zjeść? - spytała nagle Sus.

OOC: No świetnie... Już mi się dobijają do komputera. musze iść.

Charlie

Chłopak zamarzył się - Nie, nie dziękuje - uśmiechnął się

OOC: ech, a mi i tak się wieszają strony wiec czestotliwość mam koszmarną

Charlie

-Hm, a może gdzieś pójdziemy? - ZApytał

VoX

- Świetny pomysł, ale gdzie?

Charlie

-Hm, może na spacer na płażę? A gdzie byś chciała?

VoX

- Może być na plażę. - Susanne lekko musnęła usta Charlie'go. - Chodźmy. - i wyszli z domu.

Charlie

Charlie zaparkował pod domem. Odprowadził Sus pod drzwi. Stanęli w progu
-Może wejdziesz?- spytała dziewczyna
-Wiesz że chciałbym- powiedział chłopak- ale nie mogę, ta rodzinka... na szczęście przyjeżdzają tylko raz na jakiś czas
-Dobrze, rozumiem... - odpowiedziała smutnym głosem - to do zobaczenia!
Pocałowali się na pożegnanie i chłopak odjechał

VoX

Sus długo siedziała w oknie i myślała o Charlie'm. Nareszcie jej życie zaczęło się układać... Miała pracę, córeczki, dom... No i przede wszystkim chłopaka.

VoX

Sus przebrała się w pidżamę i położyła spać. Jednak obudziła się około drugiej w nocy i już nie mogła zasnąć. Ubrała koszulkę i dżinsy i usiadła na kanapie. Wzięła z szafki gazetę i zaczęła ją czytać.

VoX

Kiedy Judytka i Julka się obudziły, Susanne zrobiła im śniadanie i wręczyła Judytce spóźniony prezent urodzinowy:

VoX

Kiedy dziewczynki pojechały do szkoły, Sus wyszła do pracy.

VoX

Susanne wróciła do domu. Ugotowała obiad dla dziewczynek, a gdy one przyszły, pomogła im w pracy domowej.

Charlie

Chłopak zapukał.

VoX

Kiedy Julka i Judytka poszły spać, Susanne usiadła w kuchni. Odgrzała w mikrofalówce makaron z sosem bolońskim i zaczęła go jeść. Dłubała widelcem w makaronie, wcale nie mając ochoty go jeść. Wyrzuciła potrawę do śmietnika i chwilę siedziała w ciszy. Nagle usłyszała pukanie. miała nadzieję, że to Charlie. Otworzyła drzwi i uśmiechnęła się. Nie myliła się. Pocałowała chłopaka i wpuściła go do środka.

Charlie

Udali się do salonu. Charlie zaczął rozmowę -Widziałaś? Zostałem misterem! Ciekawe kto mnie wybrał - zaśmiał się