Wirtualne miasto

Tin

Tin podjechał swoim Ferrari wraz z Kealem, Antią i sprzętami dla nich i dla siebie. Zajął największe i najładniejsze łóżko dla siebie. Zaraz potem rozpakował się.

kluseczka

Aelirenn weszła do domu.

VoX

Sus weszła do ogrodu. Rozejrzała się.
- Ładnie tu. - stwierdziła. Poszła zwiedzać dom.

kluseczka

Aelirenn wyjęła kamerę z fontanny i włożyła ją do dziupli. Gdy zobaczyła zbierające się chmury, weszła do domu.

Beatriz

OOC: ej, to już przegięcie, zostaw te kamery w spokoju! x/

Tin

OOC: Właśnie

kluseczka

Aelirenn wyszła z domu, pogwizdując.

Beatriz

Beatriz weszła do ogrodu, zostawiając za sobą ślady w śniegu. Spojrzała na bramę. "Ile trwa ten show? Ciekawe, jak długo utrzymam się tutaj... Chyba niedługo..." Zobaczyła ośnieżoną ławkę. Odczyściła ją ze śniegu i usiadła.

Milly

- Hej - podeszła do Beatriz - Ale zima jest piękna... Jak w bajce...

Beatriz

- Cześć... Tak, zima to moja ulubiona pora roku. Oczywiście, kiedy jest śnieg.

VoX

- Hej, dziewczyny! - zawołała Susanne, wychodząc do ogrodu. Usiadła na ławeczce. - Robicie już zadanie?

Beatriz

- Cześć Sus. Nie, ale mam ambicję zrobić je dzisiaj - uśmiechnęła się Bea - A ty już zrobiłaś swoje?

VoX

- Tak, ale trochę mi nie wyszło... No ale już niech będzie jak jest.

Beatriz

- Ja nie mam pomysłu... Ale muszę coś wymyślilć. Do wieczora napewno mnie natchnie.