Wirtualne miasto

Beatriz

Beatriz weszła z Kreską na plażę. Było pięknie. W powietrzu unosił się zapach azotu po burzy. "Może powinnam jeszcze raz napisać do niego? Nie wiem, czy to coś da... Ale przecież on jest miły... I tajemniczy. Chciałabym go lepiej poznać... Ciekawe, czemu nie przyszedł wczoraj? " Bea chodziła po plaży około godziny. W końcu zdecydowała wrócić do domu.

Liwia

Liwia weszła na plażę i spuściła psa Trish ze smyczy. Kota wzięła na kolana i usiadła na zwalonym pniu drzewa. Była już szarówka, jednak piesek biegał ochoczo po piasku. Liwia rzucała mu patyki, a następnie wyciągnęła papierosa i zapaliła jednego. Kiedy go wypaliła włożyła resztę do torebki i zajęła się czytaniem. Zaznaczyła interesujące ją strony, zapięła psa na smycz i wyszła do domu.

Fala

Jessica powoli szła brzegiem morza. Zastanawiała się nad swoim życiem. Nagle zadzwoniła jej komórka. Przeczytała SMS-a i rozpłakała się. Wiedziała, że w końcu to nastąpi. Upadła na piasek i wyjęła z kieszeni chusteczkę. Otarła łzy, ale te ciągle się pojawiały. Nie mogła się powstrzymać. Nie w takiej chwili. Położyła się na miękkim piasku i zamknęła oczy. Ciągle płakała.

Fala

Jess, nadal zapłakana, wybiegła z plaży. Musiała się komuś wyżalić. Komuś, kto ją zrozumie.

Rachel

Kobieta stanęła na brzegu plaży. Był już wieczór więc wiatr powiewał jej włosy co wyglądało pięknie. Zdjęła buty i siadając na piasku zanurzyła stopy w wodzie. Nad czymś głęboko się zastanawiała.

Rachel

Rachel wstała z zimnego piasku i otrzepała spodnie. Nałożyła buty. Powoli oddalała się od piaszczystej plaży.

Liwia

Liwia rozłożyła koc i usiadła na nim. Było ciepło, więc rozmyślała.

Liwia

Liwia złożyła koc w kostkę i postanowiła wrócić do domu, albo z kimś porozmawiać.

Trish

Trish zostawiła samochód i udała się na spacer brzegiem plaży. Zdjęła buty i jak mała dziewczynka cieszyła się, gdy woda obmywała jej stopy.

Liwia

- Hej! - krzyknęła Liwia widząc znajomą postać. - Gratulacje, za dotarcie do finału. Co tam słychać?

Trish

-Cześć. No dzięki. Narazie to się witam ze starymi kątami.

Liwia

- W końcu trochę sobie posiedziałaś w tym House Show...- powiedziała Liwia i zerknęła na zegarek. - Boże, przepraszam Cię, ale za 10 minut mam wykłady! - krzyknęła dziewczyna, uścisnęła przyjaźnie Trish i pobiegła w stronę wyjścia z plaży,.

Trish

-Nie ma sprawy. Ciekawe kiedy ja będę mogła znowu chodzić na uczelnię. -powiedziała juz do siebie dziewczyna. Wróciła do samochodu i pojechała do centrum.

Liwia

Liwia lubiła plażę, więc i dziś się tu udała. Usiadła na piasku i zaczęła łapać ostatnie promienie letniego słońca.

Liwia

Liwia spojrzała na zegarek i poderwała się jak oparzona. Na pewno pacjentki już na nią czekają!