Wirtualne miasto

lady_cocee

Angela weszła na plazę i zdjęła adidasy, kiedy stopy zaczęły niknąć jej w piasku. Jednak zeszła na ubity wodą brzeg i przeszła przez całą długość plaży. Potem skierowała się w stronę domu.

Fala

- Jasne... - zaśmiała się Jess. - Nie lubię, kiedy ktoś mówi do mnie "pani". - zastanowiła się chwilę, co jeszcze powiedzieć. - Od dawna tu mieszkasz? - spytała Mike'a.

Rachel

Rachel podeszła do wieżyczki ratownika.
-Cześć Mike- powiedziała i pocałowała go w policzek.
-Dzień dobry, nazywam się Rachel Wintest- wyciągnęła rękę do pani burmistrz.

Fala

Jessica uścisnęła dłoń kobiecie.
- Jessica Green, ale mówią na mnie Jess. - powiedziała.
Zauważyła dziewczynkę, stojącą obok Rachel.
- Hej, mała. - pomachała do niej. - Nie bój się. Powiedz, jak się nazywasz. - i zwróciła się do Rachel. -To twoja córeczka?

Mike

Mike przyglądał się kobietom. Fajnie, że jego dziewczyna poznała burmistrz. Sam poznał Jess dopiero przed chwilą. Uśmiechnął się do Sary.

lady_cocee

Angela weszła na plazę i wzięła głęboki wdech. Mmm, powietrze nadmorskie było takie.. słodko-słone. Zdjęła bluzkę i spodenki po czym wpakowała je do torby, którą zostawiła na piasku i na ręczniku. Weszła do wody, ochlapała się nią niedbale i zrezygnowała z dalszych kąpieli. Pomimo tego, że było gorąco woda była lodowata. Usiadła więc na plaży, okryła się ręcznikiem i posmarowała kremem z wysokim filtrem.

lady_cocee

Angela zdjęła z siebie ręcznik, założyła bluzkę i spodenki po czym podniosła się z piasku. Wytrzepała go z koca, wstała gwałtownie i wyszła z terenu plazy.

Rachel

Sara podeszła do Jess.
-Wcale się nie boje, mam na imie Sara- powiedziała cała mokra od wody- Mike patrz jak ładnie płwam- powiedziała i pobiegła do wody.
-Miło mi cię poznać. Tak, Sara to moja córka, adoptowana ale bardzo ją kocham- uśmiechnęła się. Zobaczyła jak Mike przypatruje sie Sarze.
-A co w pracy- zwróciła się do Mike'a i pocałowała go.

Mike

- Dobrze i nudno - zaśmiał się Mike. - Ale z drugiej strony dobrze, że wszystko wporządku i nie trzeba interweniować, bo nikomu nie życzę, żeby się topił, albo coś takiego. A ludzie raczej zachowują się dobrze. Mówiłem to już Jess - zaśmiał się znowu.

Rachel

Rachel stanęła naprzeciw wody na wieżyczce. Patrzyła na Sare. Na tą rezolutną dziewczynke, ktora teraz jest jej. Lekki wiatr kołysał jej włosy i jedwabna spódnice.

Mike

- Przepraszam, ale ja już muszę wracać. Rachel, wyjeżdżam. Nie wiedziałem wcześniej, więc ci nie mówiłem. Przykro mi, wracam za jakiś czas. Pa - chłopak pocałował Rachel i poszedł.

Fala

Jessica uśmiechnęła się słodko, obserwując wesołą Sarę.
- Pa, Mike. - spojrzała na zegarek. - No nic, Rachel, ja też muszę już iść. Do zobazcenia. Pa pa, Sara! - zawołała do małej, i opuścila plażę.

Rachel

Rachel jeszcze chwile została. Kiedy Sara była zadowolona, zebrały się i poszły do domu.

lady_cocee

Angela rozłożyła koc i wpatrywała się w zachód słońca. Okryła się swetrem i pomyślała "Nikogo tu nie znam. Parę osób. Aż taka głupia jestem?" Zebrała swoje rzeczy i postanowiła odwiedzić Charlie'go.

Trish

Trish postanowiła pospacerowac trochę po plaży ze swoim psem. Zrzuciła buty i zaczęła bawić się jak mała dziewczyna. Czuła się świetnie.