Wirtualne miasto

Trish

Trisha przyszła na plażę. "Niedługo przyjedzie mój brat" ta myśla ją pocieszała. Dziewczyna smotnie spacerowała po piasku.

Mike

Mike przyszedł do pracy. Przebrał się i przygotował wszystko. Wziął ze sobą książkę kupioną ostatnio gazetę. Wspiął się na wieżyczkę i czytał, rozglądając się co jakiś czas. Po jakimś czasie wyszedł, żeby za niedługo znów wrócić.

Ashley

Jak zawsze Ashley gdy miała coś do obmyślenia przychodziła na plażę..... Tak i zrobiła tym razem, usiadła na kamienie i zaczęła obmyślać..........

lady_cocee

Angela powolnym krokiem wtoczyła się na plażę. Może o szóstej woda nie była już najcieplejsza ale ona zdjęła sandały i weszła po kolana do wody. dopiero po chwili uświadomiła sobie jak idiotycznie wygląda zapewne z tym kocem pod pachą i wyszła na plażę. Rozwinęła pled, przysiadła na nim i wytarła nogi grubym ręcznikiem. Ściągnęła koszulkę ukazując idealnie płaski brzuch i spodenki, po czym weszła do wody. Ciepła, całkiem ciepła. Rzuciła się wpław w morze i przepłynęła kawałek. Miło jest mieć plażę koło domu. Bardzo miło.

Mike

Mike wszedł na plażę i podszedł do wieżyczki dla ratowników. Przebrał się i wyjął potrzebne rzeczy. Zaczął pracę.

Mike

Mike spojrzał na zegarek i uznał, że najwyższa pora się zbierać. Tak więc spakował się, przebarał i wyszedł pozostawiając flagę zabraniającą kąpania się bez ratownika.

Fala

Jessica wbiegła wraz ze Śnieżką na plażę. Zdjęła buty, rozłożyła koc i położyła się. Śnieżka biegała obok niej, ciesząc się ze spaceru.

Mike

Mike przyszedł do pracy. Przebrał się i wspiął na wieżyczkę dla ratowników. Następnie zaczął rozglądać się, a gdy widział, że na razie wszystko ok czytał gazetę.

Fala

Śnieżka pobiegła dalej. Zaczepiała wszystkich ludzi, których spotkała, ale oni byli raczej z tego zadowoleni. Jessica ruszyła w pogoń za pieskiem.
- śnieżka! - zawołała ją. Ale było już za późno. Wczołgała się na kolana ratownika i skakała po nim.
- Śnieżka! Złaź! - krzyknęła Jess. - Tak bardzo przepraszam za mojego psa... - wzięła pieska. - Mam ją od niedawna, jeszcze nie jest do końca oswojona... A ja się jeszcze nie przedstawiłam. Jessica Green. - wyciągnęła rękę.

Mike

- Nic nie szkodzi - zaśmiał się Mike. - Mike Breek - ścisnął rękę. - Pani jest tutaj burmistrz, prawda?

Fala

- Tak. - uśmiechnęła się Jessica. - Wcześniej tutaj nikogo nie znałam i głupio było się przyznać, że jestem burmistrzem... Ale teraz... co chwilę poznaję kogoś nowego!

Mike

- Ja też nie znam dużo ludzi. W zasadzie wprowadziłem się nie tak dawno temu. - na twarzy Mike'a jak zwykle pojawił się uśmiech

Fala

- A więc... Pracujesz jako ratownik? To musi byc naprawdę ciekawe zajęcie... - pogłaskała pełną energii Śnieżkę. - Masz jakieś zwierzęta? Bo ja mam Śnieżkę i jeszcze chomika.

Mike

- Tak, ciekawe, tylko, że często nic się nie dzieje. Nawet głupi by było gdyby się coś działo, bo w końcu nikomu nie życzę przykrych doświadczeń z wodą. Zwierzęta? Tak, mam. Papugę, ale jeszcze nie ma imienia. Śliczny ten twój pies. Mogę mówić do ciebie na "ty"?

Rachel

Dziewczyny weszły na teren plażowania. Rachel rozłożyła koc, a Sara natychmiast zdjęła ubranie aby mieć na sobie tylko strój kąpielowy. Nadmuchała sobie koło i wpadła do wody. Kobieta pomachała z daleka Mike'owi.