Wirtualne miasto

Ashley

- No to gratuluje ... A z kim? Jeśli można wiedzieć?

Julia

- Z moim byłym ... Myślałam że z Tinem, ale to nie bo z nim później się poznałam. A go teraz nie ma ... Będe samotną matką. Ale cóż, za błędy trzeba płacić! Przepraszam za wszytko co Ci zrobiłam, ale z Tinem to naprawde nie wiedziałam że to twój mąż! Wybacz mi proszę! - Julia uklęknęła przed Ashley.

Ashley

- Sama nie wiem ... No ale wkońcu jesteś moją siostrą której nigdy nie miałam! No dobrze wybaczam ... Dam Ci ostatnią szanse - Ash przytuliła Julie - Kiedyś sobie napewno kogoś znajdziesz Wink

Więc nie będziesz samotną matką ...

Julia

- Dziękuje - Julia zaczęła płakać ze szczęścia - Wątpie że ktoś będzie chciał przygarnąć matkę z dzieckiem. A mam jeszcze jedna prośbę. Możesz oczywiście się nie zgodzić. Zostaniesz matką chrzestną mojego dziecka?

Ashley

- Oczywiście że tak ... Napijesz się czegoś?

Julia

- Dzieki. Nie, nie, ja już musze lecieć. Ide jeszcze do biura pracy i zrobić jakieś zakupy. Pa! - Julia wyszła z domu.

Ashley

- Pa! - Ash była zmęczona, więc przebrała się w koszulę i poszła spać.

Ashley

Ash obudziła się. Miała dziwny sen ... Jak zawsze rano poszła do łazienki się wykąpać. PO krótkiej kapieli, ubrała się w:

Zjadła śniadanie i poszła do pracy.

Ashley

Ashley weszła do domu. Padała z nóg ... Położyła się na kanapie z psem i po chwili zasnęła.

Ashley

Ashley wstała z kanapy, spięła włosy i wyszła z domu. Chciała z kimś pogadać ...

Ashley

Ash weszła do domu ... Zdjęła buty i ruszyła do łazienki. Przebrała się w szlafrok i wysuszyła włosy. Przebrała się w coś ciepłego i usiadła przy kominku, żeby się ogrzać.

Rachel

Rachel podeszła pod dom przyjaciółki. Stanęła z wózkiem pod daszkiem. Zapukała.
"Mam nadzieje ze jest w domu"- pomyslala.

Ashley

Ash usłyszała pukanie.
O matko jak ja wyglądam!
Ash otworzyła drzwi.
- Hej Rachel, przepraszam za mój wyglądm, ale dopiero co wróciła cała zmoknięta z rozmytym makijażem i poczochranymi włosami. Wejdź ... - Ash przywitała przyjaciółkę i razem poszły do salonu - Chcesz coś do picia?

Rachel

-Przepraszam ze tak nachodze. Zostawie wózek na tarasie bo ma cale brudne kółka- wyciagnela gondole w której leżała Rosa. Weszła do mieszkania. Sama zdjela buty zeby nie napaskudzic Ash.
-Nie jest tak zimno chociaz pada deszcz.

Rachel

-Wybacz Ash ale musze isc- powiedziala i wyszla.