Wirtualne miasto

Ty

Ty otarł buzię Ruth i wytarł balcik krzesełka.
- Zrób dokładną listę. najpierw ja ubiorę siebie i Ruth, potem ty się ubierzesz i pójdziemy na zakupy świąteczne.

lady_cocee

Angela pocałowała się z Ty'em opierając się o blat wyspy kuchnnej. Dopiero gdy Ruth załakała odkleiła swoje usta od warg męża i wzięła kartkę.
- Idź ją ubierz, tylko ciepło!

Ty

Ty pokiwał głową i wyciągnął Ruth z krzesełka. Ubrał ją w rajstopki, skarpetki, dżinsy, bluzeczkę z długim rękawkiem i bluzę welurową:

Na wierzch nałożył jej różową kurteczkę. Kiedy sam się szybko ubrał by cóeczką się nie zgrzała ubrał kurtkę, włożył ją do wózka i wyszedł z Ruth na zewnątrz.
- Zobacz kochanie, śnieg!!

lady_cocee

Angela wzięła torebkę, założyła płaszcz i wrzuciła do torby pieniądze. Zamknęła dom i położyła jedną rękę na pałąku od wózka. Pchając razem wózeczek poszli na sklepy.

Ty

Ty odstawił zakupy na bok i otworzył drzwi. Otrzepał buty ze śniegu, zdjął Ruth kurtkę i puścił ją na kolanach po domu, a sam zdjął kurtkę i wziął zakupy. Poustawiał siatki na ladzie i zaczął wyciągać produkty.

lady_cocee

Angela szybko podniosła sie i pobiegła do kuchni.
- O, sprzedają już choinki w parku, pójdziemy po południu!!

Ty

Ty włożył rzeczy do szafek i lodówki i nastawił wodę na kawę.
- Wypijemy kawę i pójdziemy. A pani co na to? - zapytał chłopak żartobliwie sadzając Ruth w krzesełku i dając jej zabawki.

lady_cocee

Angela wstała od stołu, wzięła Ruth i poszła z nią na górę. Ubrała ją w spódniczkę i bluzkę z długim rękawkiem, ciepłe rajstopki i kozaczki:

Szybko ubrała płaszcz, Ruth założyła kurteczkę, włożyła ją do wózka, otuliła kocem i założyła rękawiczki. Poczekała na Ty'a.

Ty

Ty także się ubrał i poszedł za Angelą.

lady_cocee

Angela usiadła ciężko na kanapie i rozebrała Ruth do bluzki i rajstopek.
- O matkoo... na święta noga w gipsie! Ale atrakcje..

Ty

Ty przyniósł Angeli herbaty i posadził Ruth w krzesełku. Dał jej herbatkę w butelce.
- Będę musiał wyjść kochanie. Wrócę za pół godziny.

lady_cocee

Angelina wzięła Ruth na kolana i dała jej zabawkę.
- Słuchaj, ale wróć szybko... mogę sobie nie dać rady.

Ty

- Obiecuje że będę najszybciej jak będę mógł. - obiecał chłopak i wybiegł z domu narzucając pospiesznie kurtkę.

Ty

- Chyba jednak trochę mi zeszło. - jęknął Ty po czym wpakował się do holu. Schował prezenty dla Angeli w podziemiach i wyszedł z prezentami dla dzieci. - Hm, to dla nich wybrałem.

lady_cocee

Angelina kiwnęła z aprobatą głową.
- Wspaniałe! - powiedziała i cmoknęła w policzek męża. - Dzięki, że mnie wyręczyłeś. Masz naprawdę świetny gust!