Wirtualne miasto

lady_cocee

Angela wzięła Ruth na ręce, zostawiła garnki w zmywarce i zamknęła biodrem zmywarkę. Nastawiła wolną ręką program i poszła na górę.
- Hm?

Ty

Ty przerzucił zdjęcia i pokazał jedno z nich Angeli.

- TO.

lady_cocee

Angelina umilkła.
- Jest piękne. Naprawdę.. tak stałam przy oknie?

Ty

- Jesteś urodzoną fotomodelką. Zresztą, jak i nasza córcia. - uśmiechnął się Ty i pokazał jeszcze parę fotek Angeli z dzisiejszej sesji.

lady_cocee

Angela zachichotała i zeszła na dół szeleszcząc taftową spódnicą. Pozbierała sianko ze stołu i zebrała magnesem gwiazdki leżące na stole.

Ty

Ty przebrał Ruth w rajstopki, spódniczkę, koszulkę i katanę:

Ubrał się w dżinsy i sweter, który dostał od Angeli po czym zszedł na dół. Włożył córeczkę do leżaczka i pomógł Angeli wycierać wyjęte ze zmywarki naczynia.
- Będziemy jechać do twojej rodziny?

lady_cocee

- Chciałabym ich odwiedzić, ale dopiero, gdy odwiedzimy wszystkich, którym mieliśmy dać prezenty. Może nie będzie zbyt miłe takie nawiedzanie ludzi.. ale lubię ich, i robię to tylko dlatego, że ich uwielbiam.

Ty

- Mam nadzieję, że zorumieją naszą, w szerokim tego słowa znaczeniu, gościnność. - powiedział Ty wkładając do kredensu kolejną szklankę. - Możesz zrobic nam herbaty?

lady_cocee

- Zrób mi z miodem i cytryną. - uśmiechnęła się Angela i przebrała się w spodnie i kaszmirowy sweter. Wzięła Ruth na ręce i dała jej chrupka kukurydzianego. - Myślę że przed Sylwestrem do nich zajrzymy.

Ty

Ty pacnął się w głowę.
- Właśnie, dostaliśmy zaproszenia do tego SPA przy twoim mieście na Sylwestra.

lady_cocee

Angela rozpakowała szybko kopertę.
- Super. Jedziemy? Ruth może zostać z rodzicami.

lady_cocee

Angela pomachała Ty'owi przed oczami.
- Heej?

Ty

Ty przez chwilę widział zamazany obraz.
- Angie.. słabo mi.. - szepnął i opadł na kanapę.

lady_cocee

Angela potrząsnęła Ty'em.
- Ty! - Krzyknęła po czym wezwała pogotowie.

Ty

Ty obudził się i zobaczył nad sobą mężczyzn w czerwonych uniformach.
- Co.. co się stało?