Wirtualne miasto

Tom

Thomas podjechał pod stadninę. Wszedł do środka, przebrał się. Wczoraj jego uwagę zwrócił jeden z tutejszych koni. Zwrócił się w jego kierunku i rozpoczął badania. Trochę to trwało, jednak zaraz okazało się, że Tom się mylił. Chłopak poklepał zwierze, głaszcząc je i uspokajając. Poszedł do reszty zwierząt.

Tom

Thomas zakończył pracę na dziś. Przebrał się i wyszedł.

Trish

Trish przyszła do pracy. Zrobiła mały obchód, a potem zajęła się wyjątkowo niesfornym koniem.

Charlie

Charlie podjechał pod stadninę. Stanął "w progu" (lol) i zaczął podziwiać 'swoje dzieło'. Zachwycony i urzeczony jej pięknem (lol lol) wszedł przez otwartą bramę. W oddali ujrzał Toma i uganiającą się za koniem Trish. Krzyknął do niej:
-Hej, kuzynko Trish (nie mogłem się powstrzymać lol nie zrozumiesz i tak)! Jak idzie praca?

Trish

OOC: czemu nie zrozumiem

- Cześć. W porzadku. - uśmiechnęła się - Chcesz może rogalika? - dziewczyna wyciągnęła z torby rogaliki i podała Charliemu. Sama równiez wzięła jednego i zaczęła jeść.

Ashley

Ashley po drodze do domu, postanowiła wpaśń do Stadniny ... Zauważyła Trish i Charliego rozmawiających ... Podeszła do nich.
-Hej! - Ash przywitała się z Trish i Charlim - Można się dołączyć do rozmowy? Wink

Trish

- Pewnie. O Ashley a czy ty umiesz jeździć konno?

Ashley

- Nie, a co?

Trish

- Nic, poprostu może czas abys się nauczyła? Wkońcu po to po części powstała ta stadnina. Wprawdzie nie mamy jeszcze trenera, bo Angle jeszcze nie urodziła. Ale pare lekcji wraz z Charliem możemy ci dac.

Ashley

- Sama nie wiem ... Kiedyś tam jeździłam jak byłam młoda ale to było gdzieś jak miałam 15 lat ...

Trish

- Jak byłaś młoda? To znaczy, ze teraz jesteś starsza? - podchwyciła Trish

Ashley

- Yhy ... Kurcze macie tutaj tak fajnie ... Fajnie by się tu pracowało ... No ale jako kto bym miała pracować ... jako sprzątaczka chyba - Ash się zaśmiała.

Trish

- przykro mi, ale nie mamy takiej posady. W ostatecznosci możesz byc stajennym.

Ashley

- Heh ... Widzisz ani nie umiem jeździć konno, posada weterynarza zajęta ... Pozostaje mi tylko praca w przychodni ...

Charlie

-O, czesc Ashley! [opóźniony zapłon]- chłopak się przywitał i włączył do rozmowy - jak już o posadach mowa, to moze... jak nie czujesz pociągu do koni, to może sekretarka lub coś?