Wirtualne miasto

Ashley

Ash wstała. Poszła do łazienki się wykąpać. Po długiej, odświeżającej kąpieli zrobiła sobie makijaż i ubrała się w:

Zeszła na dół, nakarmiła pieska i wypuściła go do ogrodu. Spakowała potrzebne rzeczy do torebki i pojechała do pracy.

Ashley

Ashley wpadła do domu. Pierwsze co to pobiegła do łazienki i zwymiotowała... Czuła się okropnie... Poszła spać...

Ashley

Ash wstała. Była cała blada i było jej niedobrze. Nie chciała nic jeść, więc zrobiła sobie herbatę i położyła się na kanapie i zaczęła oglądać telewizję...

Ashley

Ash postanowiła pójść do przychodni po jakies leki dla siebie, więc ubrała się byle jak, nie robiła makijażu ani się nie czesała tylko wyszła.

Ashley

Ash wraz z Jess weszły do domu.
- Przepraszam za taki bałagan, ale Tina od kilku dni nie ma, a ja nie miałam siły aby dzisiaj wogóle coś posprzątać... Chcesz może coś do picia?

Fala

- Nie, dziękuję... - zamyśliła się chwilę. - Słuchaj, a ty może w ciąży jesteś?

Ashley

- W ciąży? No nie wiem..... A co u Ciebie słychać?

Fala

- Nic ciekawego... Kilka dni temu była u mnie Caroline, moja przyjaciółka z liceum... A tak to nic.

Tin

Tin przyszedł do domu.
- Witaj... ekhm, przeszkodziłem w czymś? - zażartował.

OOC: Wymaż to "od kilka dni", weźmy "od dawna", żeby nie było be Wink

Fala

- Hmm, w niczym, po prostu rozmawiamy. - powiedziała Jess. - Ashley zasłabła dzisiaj w pracy. - dodała. - Ale nic poważnego się nie stało. Na szczęście.

Rachel

OOC: Liwia bedzie miala w przychodni ostatnio duzo pracy Razz

Ashley

OOC: Ale ja nie powiedziałam że jestm w ciąży Razz

- O cześć Tin! - ASh podbiegła do niego i go uścisnęła...

Rachel

OOC: ALe bedziesz... Ja cie znam Razz

Ashley

OOC: Heh... A może Cię zadziwie?

Tin

OOC: Ok, powiedzmy że jesteś w ciąży Smile

żart

- E... serio? Może trochę się ostatnio przemęcza...