Wirtualne miasto

Ashley

- Ja też myśle że to z przemęczenia, dlatego idę dzisiaj do Liwi aby wykluczyć ciążę Wink

Fala

- A chciałabyś zajść już w ciążę? - spytała po chwili namysłu Jess. Spojrzała na zegarek. - O nie! Muszę już iść! Niedługo mam wykład... Było miło. Trochę krótka wizyta, ale na pewno niedługo spotkamy się znów. - skierowała się w stronę drzwi. - To pa, pa! - wyszła i poszła na uczelnię.

Ashley

- Pa! - Ash pożegnała się z Jess - Tin, ja idę do przychodni. Niedługo będę - Ash pocałowała Tina i wyszła.

Tin

Tin postanowił iść z Ashley.
- Chcę mieć informację od razu. - mruknął i podjechał pod przychodnię.

Julia

Julia podeszła pod dom. Po chwili okazało się że nikogo nie ma w domu, więc postanowiła zostawić kartkę.
"Hej Ashley! Niestety nie zastałam Cię w domu Sad

Narazie pójdę się gdzieś przejść i niedługo wrócę do domu. Julia..."

Tin

Tin przyszedł i wpakował towar z McDonalda do szafki. Potem zobaczył karteczkę zaadresowaną do Ash.
"Kto to? A, pewnie jakaś przyjaciółka Ashley..."
Odłożył to na stolik i wziął sobie zamówione frytki. Wziął jakąś książkę o fizyce i zaczął ją czytać, jedząc.

Tin

Tin skończył czytać książkę. Frytki też się skończyły, więc poszedł sobie fundnąć domowy obiadek.

Tin

Tin miał już wychodzić gdy odebrał telefon,
- Witaj... tu twoja siostra, Takehiko Dacia...
- Takehiko? Czemu do mnie dzwonisz? - zapytał.
- Ponieważ chciałam ci powiedzieć, że... przyjeżdżam cię odwiedzić.
- Teraz?...
- Tak...
- Wiesz, to nawet dobrze! A jest jeszcze jakiś powód?
- Bo twoi rodzice, Takeshi i Parthia, chcą wiedzieć, jak ci się powodzi z dala od Hiszpanii i Japonii.

OOC: Parthia - matka, jest z Hiszpanii. Takeshi - ojciec, jest z Japonii.

Tin

- Dobrze... kiedy?
- Wiesz... jeśli nie chcesz, nie przyjadę...
- Bo... jestem taki, bo... moja narzeczona jest w ciąży...
- Aaa... powiem rodzicom. Zrozumieją. Tylko zawrzeszczą na mnie, bo to jest połączenie międzynarodowe, che, che.
- Zawsze tacy byli. Pa!
- Pa!
Takehiko odłożyła słuchawkę.

Tin

Tin postanowił jednak zostać w domu i zobaczyć, czy w necie nie ma referatu na temat chemii nieorganicznej. Udało mu się znaleźć, więc ściągnął i wydrukował. Odsłuchał też wykładu z komórki. Nie chciał pisać jakiegoś długiego referatu, więc tylko przeczytał go i skorygował parę nielicznych błędów (nadal na komputerze). Wydrukował wersję z poprawkami i miał gotowe 11 stron pracy z działu chemii nieorganicznej.

Tin

Tin postanowił upichcić rasowy japoński obiad dla Ash. Trochę go poniosło i...
Sushi -

Yakitori z kurczaka -

Młode ziemniaki gotowane w dashi -

Sushi nigri -

Ryba zapiekana z jajkami -

Sashimi -

Zupa miso shiro -

Mus z zielonej herbaty -

Suimono z krewetkami -

- E... to... chyba zaproszę całe miasto na obiad... - Tin postawił wszystko na stoliku w salonie.

Tin

Tin nie może się namęczyć w kuchni... więc...

Belgijski truflowy tort -

Czeska rolada z indyka -

Niemieckie sznycle po holsztyńsku -

Francuskie czekoladowe ciasto -

Cejlońskie kotleciki z tuńczyka -

Ukraiński kołacz =

Hiszpański pstrąg z Navarry -

- Ja chyba oszalałem... KTO TO ZJE? Liwii dam japońskie dania a Ash resztę. Nakarmię 1000 kobiet w ciąży w ósmym miesiącu! Do mnie! Tak właściwie to mógłbym otworzyć restaurację. Kapitału nie mam, ale coś się znajdzie.

Ashley

Ash wbiegła do domu.
- Tin? O tutaj jesteś - Ash spojrzała na stół - O matko! Ty to chyba zrobiłeś dla całego wojska... Zaraz przyjdę tylko się przebiore - Ash poszła na góre sie przebrać. Po chwili zeszła na dół o to tak ubrana:

- I jak wyglądam?

Tin

- Jakby zobaczył cię Ludwik XV, oddałby ci całą Anglię z przyległościami. - powiedział Tin. - Mam nadzieję, że jesteś głodna...

Tin

- Tak właściwie to coś jeszcze się gotuje...
Kurczak na ostro po tajsku -

- A drinki stoją na barku...
Godfather -

Kruszon -

- Czy jesteś głodna?