Wirtualne miasto

lady_cocee

- Dzięki Ash. W ogóle dziękuję wam wszystkim za to, że pamiętaliście i przyszliście. Jesteście cudowni.

Ashley

- Widze że już dobrze się czujesz?

Rachel

-O cześć Bea. I co? Nie wycagnelas Jasona?

Mike

-No Ty, ja jakos sie przyzwyczajam że bedzie spoczywał na mnie obowiązek. Duzy obowiązek, a nawet juz spoczywa Smile

Beatriz

- No nie, nie udało mi się... Nie mam dla nich żadnego prezentu...

Rachel

-Ależ masz. Najlepszym prezentem napewno dla Angeli i Ty'a jest to ze przyszłaś.

Beatriz

- Pewnie masz rację...

Rachel

-Ja zawsze mam racje -usmiechnela sie do Bei.

Beatriz

- Hehehe, tak? - zaśmiała się - Już to kiedyś słyszałam... I chyba faktycznie miałaś rację, aczkolwiek nie pamiętam o co chodziło... - Bea sięgnęła po kawałek ciasta.

Rachel

-Hm.. Moze otworze własną poradnie a szyld bedzie taki "Porady U Rachel, ona zawsze ma racje"

Fala

- Ech... Zawsze masz rację, tak? - zaśmiała się Jess, która usłyszała rozmowę Beatriz i Rachel. - Hehe... - zjadła kolejny kawałek tortu. - Bierzecie udział w castingu do "Własnego Biznesu"?

Rachel

-Nie, byłam już w House Show. Zreszta podoba mi sie moja praca. A wracając do racji- zmienila temat Rachel- To mówie wam szczerą prawdę. Kobieta w ciązy zawsze ma racje bo myśli za dwoje.

Beatriz

- Hehe, dobra, wierzę ci na słowo! Ja chyba się zgłoszę do tego... Mże tym razem mi się uda...

Ashley

- No ja chyba też się zgłoszę... - Ash podeszła do dziewczyn i usłyszała kawałek rozmowy.

Rachel

-O cześć Ash. Nie zauwazylam Cię. Wiem że też jestes w ciąży ale musze kurde pojsc do ciebie na badania. A co do ciebie Jess. Dałabyśmi chorobowy juz bez wizyty w Biurze Pracy jakos nie chce mi sie nigdzie wychodzic.