Wirtualne miasto

lady_cocee

Angela zdmuchnęła świeczki i w pokoju zapanowały zupełne ciemności.
- Tak będzie łatwiej. Jestem twoją żoną.

Ty

Ty odruchowo dotknął obrączki na swoim palcu i zdał sobie sprawę, że Angela nie widzi jego mimiki twarzy w tych ciemnościach.
- Ale.. co w związku z tym?

lady_cocee

Angela złapała dłoń męża w chwili, gdy kreślił nią serce w powietrzu.
- Bądź wobec mnie zupełnie fair i przyznaj się od kiedy czujesz się źle.

Ty

Ty chciał się podnieść ale zdecydowane dłonie Angeli trzymały go na kanapie.
- Od dość dawna. Właściwie gdzies tak od września.

lady_cocee

Angela czuła, jak krew jej zastyga w żyłach.
- Września?!

Ty

Ty delikatnie cmoknął Angelę.
- To pewnie jakiś stan zapalny.

lady_cocee

Angela wstała i zapaliła światło. Nastrój prysł.
- Jutro masz być u lekarza. Nie chcę słyszeć odmowy.

Ty

Ty wstał i objął Angelę w pasie. Starał się chociaż żeby było miło porozmawiać o tym.
- Słuchaj.. zrobię co tylko zechcesz. Ale dla Ciebie

lady_cocee

- A...dla siebie nie warto?

lady_cocee

Angela położyła dłoń na piersi chłopaka.
- Masz rację, to głupia rozmowa. Chodźmy, musimy kupić Ruth jakiś prezent na mikołajki!

Ty

Ty cmoknął Angelę i przyniósł na rękach Ruth, która ochoczo rzuciła się raczkując na kolanach do mamy.
- Ubierzcie się, a ja przygotuję wózek.

lady_cocee

Angela zdjęła z Ruth pajacyk i założyła jej rajstopki, cienką bluzeczkę z długim rękawkiem, na którą założyła bluzkę z krótkim rękawem i liliowe spodnie:

Na wierzch nałożyła jej niebieską, puchową kurteczkę z futerkiem:

- Włożysz ją do wózka? Ja tylko pójdę po płaszcz!

Ty

Ty kiwnął głową, zawołał Ruth a ta na kolankach przyszła do niego. Wziął ją na ręce, włożył do wózka:

Otulił nóżki kocykiem, dał jej dwie maskotki i nałożył budkę, by nie wiało jej w twarz. Miał ochotę na ten spacer. Tylko oni,i tylko dla siebie.

lady_cocee

Angela chwyciła pospiesznie płaszcz pasujący do jej ciemnych dżinsów:

Zapięła psu smycz, zamknęła dom i założyła rękawiczki. Razem z Ty'em popychali wózek idąc w stronę sklepów.

Ty

Ty przyszedł do domu, schował prezent przed Angelą do szuflady i zabrał się do pakowania prezentów dla Ruth.