Wirtualne miasto

Rachel

OOC: Wiedzialam! I kto teraz powie ze nie jestem wróżką?

Milly

OOC: Chyba dzisiaj jest Wigilia... Tylko Fala musi datę zmienić...

Milly skorzystała z tego, że nikt na nią nie parzy. Przyniosła 4 ładnie opakowane prezenty i położyła pod choinką. Potem usiadła jak gdyby nigdy nic. Dla Sus i Bei kupiła kolie, a dla chłopaków, Charliego i Tina - iPody. Odczekała chwilę i powiedziała do reszty
- Ooo, patrzcie! Mikołaj do nas przyszedł!

Beatriz

OOC: Wigilia? A ja nie mam prezentów... Sad

Bea przyszło zobaczyć o co chodzi.
- Mikołaj? Hmm, no skoro tak mówisz.

Tin

OOC: Weźmy, że napisałem to przed tym, jak poszłem.
- Ja chyba mogę was zalać ciastkami.

Tin

- Tak przy okazji, muszę do łazienki - powiedział Tin i położył trzy laptopy pod choiną. Potem poszedł do łazienki i wrócił.

Tin

- Ekhm... wiecie, przepraszam że nie zostanę z wami ale muszę iść. Do domu.

Milly

- Do domu? - roześmiała się - Przecież jesteś w reality show...

OOC: Booożee... Wyszedł z reality show, a pięć minut później wziął ślub Laughing

Pospieszył się chlopak... Ja za wami nie nadążam Laughing

Charlie

Charlie wszedł do salonu, puszczając w drzwiach Sus.
OOC: skad ja wezme prezenty?? no nic...
Zobaczył, że mikołaj dał mu iPoda, więc mikołajce właściwie naszyjnik z perłami (czy jak to sie nazywa:D), Bea to samo, a Sus laptopa

Charlie

CHarlie zobaczył pod choinką Milly
-Szczodry mikołaj był w tym roku, nie ma co - zaśmiał się

VoX

Susanne weszła do salonu. Pod choinkę położyła dla wszystkich:

Milly

Milly rozpakowała wszystkie prezenty.
- Jesteście wspaniali! - krzyknęła - To najfajniejsze święta w moim życiu!

Charlie

-Nie przesadzaj... ja bym wolał na swięta być w domku

VoX

- Nie jest tak źle... - uśmiechnęła się Sus. - Przez 18 lat każde święta spędzałam z tymi samymi ludźmi. Czas na zmiany.

Milly

- Taak... Tym razem bez tradycji, na oczach telewidzów. Idę coś zjeść - powiedziała i poszła do kuchni.

Charlie

-Nie lubisz swojej rodzinki?