Wirtualne miasto

Beatriz

Beatriz siedziała markotna. Jedyne co położyła pod choinką to para rękawiczek dla każdego. Nic nie warte prezenty. Czuła się conajmniej skrępowana tak drogimi prezentami, jakie otrzymała od reszty. Wstała i poszła do łazienki.

Charlie

Charlie widząc, że Susan nie ma ochoty na rozmowę, poszedł do sypialni

VoX

Sus nalała wszystkim szampana.
- Powitajmy Nowy Rok! - zawołała. Wyjęła z szafki wielką siatkę i wybiegła na dwór.

Charlie

Charlie z sypialni zawędrował do salonu, świętując z innymi nowy rok.
-Happy New Year, Everybody !

Charlie

OOC: VoX zajrzyj na Osiedle Bogaczy

Charlie

-Fajnie, dziś Nowy Rok, i burmistrz da komuś plusa .. .

Milly

Milly przyszła do salonu. Włączyła głośną muzykę, przyniosła chipsy i paluszki.
- No to świętujemy ten Nowy Rok - powiedziała bardziej do siebie i otworzyła paczkę z chipsami.

Milly

Milly usłyszała, że trójka nieźle się bawi. Chciała do nich dołączyć. Kiedy ubierała buty usłyszała, że chcą zaatakować salon. Rozemśmiała się i pobiegła do ogrodu. W końcu najlepszą obroną jest atak.

Milly

Milly usiadła na kanapie. Powoli zdjęła but i próbowała poruszać stopą.

OOC: Sory, muszę iść. Jak coś to nadal cierpię Laughing

VoX

Sus usiadła obok Milly.
- Może zrobić Ci jakiś okład albo masaż czy coś...? - spytała. Nie za bardzo znała się na medycynie.

Charlie

-Ty sie bardziej na tym znasz... ja ją podtrzymam na duchu

OOC: cierp cierp Very Happy

Milly

- Może to tylko skurcz... - powiedziała - Poczekam chwilę, a potem spróbuję nią poruszać...

Charlie

-Sus, posiedź z nią... ja zrobię herbaty

Milly

Milly była im bardzo wdzięczna. Dopiero teraz zauważyła, że cały zcas siedzi w kurtce. Zdjęła ją i wzięła do ręki książkę, którą akurat czytała.

Charlie

-Herbata dla miłych pań! - zaśmiał się i położył tackę na ławie