Wirtualne miasto

Tom

Thomas przyszedł do parku. Nie mając nic innego do roboty postanowił trochę pospacerować.

Tom

Thomas zmęczony spacerem postanowił wrócić do domu. Wyszedł z parku, kierując się we wcześniej wybrane miejsce.

Rachel

Rachel postanowiła posiedzieć w parku i wszystko przemyśleć. Usiadła na ławce i dała Rosie zabawki. Przyszedł sms od Mike ogłaszający ze niedługo przyjdzie podanie o rozwód. Rachel próbowała zadzwonić ale juz wyłączył telefon. Rozkleiła się na dobre.

Rachel

Dziewczyna zobaczyła że Rosa usypia. Miała już isc do domu ale potrzebowała świeżego powietrza. Ledwo łapała oddech. Puściła wózek i zemdlała.

Charlie

OOC: leżysz tak pół dnia trzeba sie zlitowac Razz

Chłopak po wyjściu z kawiarenki wyjechał na miasto. Jechał koło parku i zwolnił, bo zobaczył niepokojącą scenę - wózek bez opieki. Zatrzymał auto i wysiadł. Udał się do parku. Zobaczył leżącą kobietę.
-O mój Boże - pomyślał - to Rachel!! - sprawdził jej puls. "Żyje, pomyślał, zemdlała". Dotransportował ją do samochodu i położyl na tylnym siedzeniu, wózek upchał do bagażnika a Rosę wziął na ręce i ruszył niczym ambulans na sygnale do przychodni.

Tom

Thomas wszedł w pierwszą lepszą uliczkę, kierującą do parku. Zaczął spacerować. Słońce świeciło dość mocno, więc zdjął bluzę i zarzucił ją sobie na plecy. Pomyślał o jakimś zwierzaku. Może to nie byłoby złe, przynajmniej nie spacerowałby sam.. Nie zauważył kiedy przeszedł całą alejkę. Postanowił wracać.

lady_cocee

Angela wjechała zdecydowanym krokiem do parku i nawróciła wózkiem. Skierowała się na mostek nad rzeką i poszła na jedną z ławeczek.

lady_cocee

Kobieta zapięła Kresce smycz i stanęła przy bramie głównego wejścia. Popchnęła zdecydowanie wózek do przodu i poszła w stronę domu.

Ashley

Ash weszła do parku. Chwilę pospacerowała a później usiadła za jakimś drzewem ...

Rachel

OOC: Pada deszcz Razz

Patrz: Teamt "Dziś" Wink

))

Ashley

OOC: Wiem

Ashley

Ashley była cała mokra ... Ciągle padało, a ona siedziała sobie w parku bez kurtki i parasola ... Było jej zimno ... Wyglądała jak potwór z bagien, rozmazany makijaż, nieład na włosach i cała mokra. Ruszyła w stronę domu ...

Fala

Jess chwilę chodziła po parku, ale mały deszczyk szybko przerodził się w wielką ulewę, więc pobiegła do domu.

lady_cocee

Angela udala się dziś do parku . Przysiadła na ławeczce i patrzyła na zasypiającą córkę.

lady_cocee

Angela zauważyła, że mała się wierci. Ponieważ nie ochładzało się włożyła koszulkę do torby i dała małej pić rumiankowej herbatki. Wzięła ją do wózka i poszła na huśtawkę.