Wirtualne miasto

Ashley

- Fajnie. Może kiedyś jeszcze dostaniesz drugą pamiątkę. - Ash się uśmiechnęła - Ja mam jedną wadę. Szybko się w kimś zakochuje....... - teraz znowu się zarumieniła.

Daniel

- To coś nas łączy - uśmiechnął się do Ashley - Nie uważam tego za wadę. Sam to łapię. A ty... miałaś wcześniej jakichś chłopaków? Wiem, że głupie pytanie, ale jednak cię proszę o odpowiedź.

Ashley

- Miałam kilka. Około 3-4, no a ostatnio tak jakby dostała kosz od Mika - ASh się zaśmiała - A ty?

Daniel

- O tego Mike'a to się nie martw. Należy mu się lanie. Chyba zupełnie powariowawał! Hmm... Nie. Jestem beznadziejnym podrywaczem. Kobiety mnie omijają - zaśmiał się. - No, może kiedyś miałem jedną, ale to w szkole podstawowej. Takie szkolne, to się nie liczy - zaśmiał się Daniel. Był ciągle w rozbawionym humorze. Bardzo polubił dziewczynę.

Ashley

- Nie no nie wierze! TY i beznadziejny podrywacz? No coś ty każdą poderwiesz..... - Ash także sie przysunęła. - Fajnie sie z tobą gada, nie z każdym tak się da.

Daniel

- Dzięki... - powiedział rozmarzonym głosem. - Lubię, wiesz? Nawet nie wiedziałem, że umiem takie coś powiedzieć osobie, którą poznałem tak nie dawno. - uśmiechnął się. Dłoń położył koło dłoni Ashley.

OOC: Hehe, 1000 post na forum Razz

Ashley

- Ja nie wiem co powiedzieć...... - Ashley nie oderwała ręki tylko trzymałą ją w tym samym miejscu uśmiechając się - A masz może jakieś rodzeństwo?

Daniel

- Mam, siostrę. A ty może masz? - spytał, nadal trzymając rękę na jej dłoni.

Ashley

- Nie ja jestem jedynaczką. A tak wogóle to masz kogoś? - Ashley powiedziałą to z nadzieją że jednak powie "nie".

Daniel

- Nie... A ty kogoś masz? - ostatnie słowa tak jakby stawały mu w gardle. Trochę trudne mu się je wypowiadało. Miał nadzieję, że powie "nie". - Ashley... Wiesz? Jesteś bardzo wyjątkową dziewczyną. I nie sądziłem, że to powiem osobie, którą znam od nie dawna, ale bardzo cię polubiłem. Muszę wracać do domu. Nie wiem... Ale chcesz wracać po ciemku? Sama? Może odprowadzę cię przy okazji? Miekszamy blisko. No, chyba, że chcesz tu jeszcze zostać...

Ashley

- Ja też nikogo nie mam - powiedziała to jakby jej ulżyło na sercu - Ja ciebie też bardzo polubiłam. Nie, ja też już idę do domu.
Ashley zawołała psa i razem z Danielem poszli w strone domu.

Ashley

Ashley przyszła do parku, zdjęła smycz psu i usiadła na tej samej ławce co wczoraj.

Ashley

Ashley już długo siedziała w parku, gdy przypomniała sobie że się umuwiła na 16 z Danielem, więc szybko założyła smycz psu i poszła do domu.

Rachel

Rachel puściła Xene ze smyczy. Usiadła na ławce i wyciągnęła z torebki batona dla Sary. Mała pobiegła się bawić a kobieta siedziała i rozkoszowała sie myślą o Mike'u.

Rachel

Rachel spojrzała na zegarek.
-Jak już późno- powiedziała. Zawołała Sarę i Xene. Razem poszły do domu.