Wirtualne miasto

Trish

-Masz dobrze. - uśmiechnęła sie Trish -w końcu rodzina to podstawa

lady_cocee

- A co cię sprowadziło do tego, żeby się przeprowadzić? - zapytała z zaciekawieniem Angela.

Trish

-Poprostu chciałam byc już na swoim. Moja siostra też wyjechała, no a rodzice raczej chcieli miec już trochę luzu niż córkę na karku.

lady_cocee

- Mnie sami rodzice wykopsnęli do Londynu, do ciotki. Byłam chyba i tak bardziej udaną córką niż reszta rodzeństwa. Byłam najbardziej usamodzielniona...nawet szybciej od nich wszystkich jadłam stałe pokarmy..

Trish

Trish zasmiała się. -A ja nigdy nie byłam samodzielna, chyba zawse pozostanę dziewczyną z duszą dziecka.

lady_cocee

- O, jak ja czasem patrzę na lalki w sklepie to mam ochotę usiąść i się pobawić..

Trish

-Ja uwiebliam wprost zabawki. A teraz w sklepach są coraz śliczniejsze. Chciałabym miec znowu 10 lat i móc się wszystkim bawić.

lady_cocee

- Tak..kiedy ja byłam mała, najlepszą zabawką i marzeniem każdego dziecka były drewniane klocki i wózek na nie!

Trish

-Ja bawiłam się głównie misiami i innymi pluszakami. Moim ulubieńcem był piesek - Reksio.

lady_cocee

- Ja mam Smyka do tej pory.. jest wielki, wypchany trocinami. Chyba moje dziecko będzie się nim bawić!

Trish

-Chyba nie podejrzewasz mnie, że go nie zabrałam?

lady_cocee

- A o co ja Cię podejrzewam Wink

O nic, po prostu tak stwierdzam fakty.. Za pół godziny ogłoszenie finału..

OOC: Ja nie oglądałam wyników o_O I jednak będe >.<

Trish

-No mam nadzieję.

OOC: oj i mnie nie będzie, gratuluję

lady_cocee

- Szkoda. Ten House Show bardzo mnie do Ciebie zbliżył...pokazałaś mi swoje najpiękniejsze wartości.

Trish

-Z jednej srony żal mi, ze to już koniec z drugiej się cieszę, bo zdobyłam nowe doświadczenia itp. No ogólnie fajnie było.