Wirtualne miasto

Trish

-Ta skąd wiesz? Jestem beznadziejna w poezji.

Tin

- Che, che. Lepsza jesteś ode mnie. Ale zmieńmy temat. Ciekawe, jakie będzie następne zadanie? Napisanie encyklopedii historii miasta!?

Trish

-Ja bym chciała jakieś zadanie graficzne.

Tin

- Nie znam się na grafice... zupełnie. Przyniosę moją cudowną sałatkę.

OOC: Nawet nie mam Fortoszopy xF

Tin

Tin przyszedł.
- Trebuchet Katapharktoi i czekoladowe ciasteczka. A teraz, masz prezent?
Tin zamilkł.
- DAWAJ PREZENTY!!! - Tin zażartował ze swoich urodzin.
- Che, che.

Trish

-Wiesz... Jak tak koniecznie chcesz prezent. To mogę oddac ci np. krem do rąk. -zaśmiała się Trish

Tin

- Tylko żartowałem. Nie chcę prezentów, che, che.

Trish

-Wiem. Prezent to ci dopiero mogę dac jak wyjdziemy z programu.

Tin

- Racja. Ee... czemu reszta siedzi bez ruchu?

Trish

-Wiesz one gadają i dzieciach itp.

Tin

- Aha. Przepraszam - zaśmiał się.
- Co robimy?

Trish

-Nie wiem. Powinni dac tu jakieś urozmaicenia, bo samymi zadaniami zyć się nie da.

Tin

- Basen, albo coś... mam parę gier planszowych w torbie, ale cóź to dla 5 osób...

Trish

-Nudaa. Miała być impreza, a jest ech.. Szkoda gadać...

Rachel

Rachel oderwała się od rozmowy z Angelą.
-Wszystkiego najlepszego Tin. A tak w ogóle to sie nie znamy. Jestem Rachel Breek.