Wirtualne miasto

lady_cocee

- Nie wiem, nie czytałam. Ja teraz wzięłam się za "magda.doc" Marty Fox. Książka ładna, ale stara - uśmiechnęła się Angela.

Rachel

Rachel zamknęła książkę.
-A jaka kategoria?

lady_cocee

- Romansidło, połączone z odrobiną macierzynstwa. Chcesz?

Trish

-Głodna jestem. Idę do kuchni, może ktoś coś chce?

Rachel

Rachel machnęła głową na nie do Trish.
-Wiesz moze być ciekawe. Jak skończysz to pozycz.

Trish

Skoro nikt nie miał żadnych zyczeń dziewczyna poszła do kuchni.

Tin

Tin, widząc, że rozmowa się kończy, też poszedł do kuchni coś upichcić.

lady_cocee

- To ja też pójdę.. - postanowiła Angela i poszła.

Rachel

Rachel wzruszyła ramionami co robła coraz częściej i wróciła do czytania ksiązki.

Trish

Trish weszła do salonu. -Może skusi się pani na kawałek pizzy i malutki deserek? -powiedziała do Rachel podając jej talerz.

Rachel

-Jaka tam pani- zaśmiała się Rachel do Trish i wzięla talerzyk.

Trish

-Ech, jak mi się tutaj nudzi. - westchnęła Trish -powtarzam to już od tygodnia, więc się nie przejmuj. <ziewnięcie>

Rachel

Rachel wzięła pizzę do ust.
-Tak mnie tu wykarmini że wróce do domu to sie w drzwich nie zmieszcze- zasmiala sie Rachel- Zreszta niedlugo i bez jedzenia sie nie zmieszcze.

Trish

-Nie przesadzaj, pracujesz na siłowni chcąc nie chcąc schudniesz.

Rachel

-Mam nadzieję że jak najszybciej. Ale wiesz.. Joga to raczej nie taki sport przy kótrym się chdnie. Chociaż?